świeże powietrze

Covid czyli tam i z powrotem

Wiele wskazuje na to, że za chwilę będziemy mieli kolejny lockdown, a prognozowane są jeszcze ostatnie pogodne dni. Żona pomaga mi się spakować na wyjazd i jeszcze tego samego dnia o 23 melduję się w Ustroniu. Kolejny raz chcę się przejść GSB, które jest moim celem do zrealizowania kiedyś. Na ten moment mam w planie przejście z Małej Czantorii do schroniska na Przysłopie, a następnego dnia wrócić. W sumie ok 55 km. Odpalam rano, krótkie śniadanie i w drogę. Pogoda jest w świetna, ale w połowie drogi orientuję się, że noga już tak dobrze nie podaje. Długa przerwa od ruchu plus grypsko zrobiły swoje. Dodatkowo pomyliłem drogę i w sumie kończę u celu po 32 km. Już wiem, że tą samą drogą nie wrócę. Na całej trasie spotkałem kilkanaście osób, a w schronisku jest jeszcze jeden turysta oprócz mnie. Covid to covid. Za to widoki były bardzo fajne. Zawsze w takich chwilach żałuję, że nie mam aparatu ze sobą – pozostaje mi komórka. Następnego dnia skracam wszystko i docieram tylko do Białego Krzyża i tu kończę swoją wycieczkę. W sumie i tak było pięknie. I znów poczułem tę wielką ochotę, żeby zrzucić z wagę i więcej się ruszać żeby móc się rozkoszować połykanymi kilometrami pięknych widoków i móc długo chłonąć tę piękną naturę.

Do następnego!

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *